• 2024-10-06

Angel-Eyed Scepticism on Sweat Equity |

What is Sweat Worth?

What is Sweat Worth?
Anonim

Już wcześniej kąpałem się w equity. Przez kilka lat pracowałem bez wynagrodzenia w Palo Alto Software, raz na początku i ponownie, gdy spadł kryzys w 2001 roku. Nie miałem wyboru; nie było pieniędzy, żeby mi zapłacić. Budujesz firmę, czasami musisz zadowolić się tym, co jest możliwe.

Zrobiłem ten błąd po raz pierwszy: po prostu pracowałem za darmo. Nie zrobiłem nic, by dostosować książki firmowe. Nie mieliśmy żadnych zysków, więc nie wydatkowanie mojej pracy nie miało większego znaczenia. W każdym razie mieliśmy dość powodów do zmartwień, płacąc kredyt hipoteczny i dzieci w butach z przychodami z konsultacji. Oprogramowanie Palo Alto wciąż nie było czymś więcej niż ja uparcie pracującym biznesplanem.

Po raz drugi, wiedziałem lepiej. Zapisałem swoją wartość jako pożyczkę należną założycielom oraz konsekwencje podatkowe mojej wartości jako zobowiązań. W ten sposób miałem dwie zalety:

Po pierwsze, dokładne oddanie rzeczywistości firmy. Moja wartość jest częścią normalnych wydatków. Nikomu nie warto nic lekceważyć.

Po drugie, ustalono kwotę, którą należy załatwić później. A także związane z tym zobowiązania podatkowe.

Istnieją szczegóły, których należy przestrzegać przy wynagrodzeniu należnym właścicielom, ponieważ nie można ich odliczyć, chyba że je faktycznie zapłaciliście; a kiedy tak naprawdę płacisz, również jesteś winien podatki od wynagrodzeń.

Kiedy czytam biznesplany dla startupów, nie lubię, gdy założyciele pracują za darmo. Zmniejsza faktyczne wydatki. Rozumiem pojawiające się potrzeby, więc mogę zaakceptować założycieli dyskontujących się w celu zbudowania firmy. Ale podoba mi się to lepiej, gdy dokumentują swoją wartość ostrożnie, tak jak to robiłem w drugim przypadku z użyciem potu.

Wyobraźcie sobie wtedy moje zdziwienie, gdy prezenter z aniołem, który spotkał się w zeszłym tygodniu z inwestorem, wpadł na pomysł, że właściciele rejestrują utracone pensje jako długi. Myślę, że to dobrze. On - i jest w stanie wiedzieć - sprawił, że brzmi to śmiesznie. Najwyraźniej wziął to jako roszczenie do pieniędzy, które mają być wypłacone właścicielom w momencie, gdy kapitał pochodzi od inwestorów.

Nie zgadzam się. Uważam, że rejestrowanie wartości niespłaconego kapitału w potu jest lepsze dla wszystkich, ponieważ tak się stało, i tak długo, jak prawidłowo zarządzasz konsekwencjami podatkowymi, oznacza to, że twoje wydatki są dokładniejsze. Nie oznacza to, że żądasz pełnej zapłaty w momencie, gdy otrzymasz inwestycję.

Przykład: Po poprawie sytuacji połknąłem kapitał własny. Zniknął z książek i stał się de facto kapitałem. Nie kapitał formalny, ponieważ wymagałoby to odmiennego traktowania podatkowego; ale de facto kapitał, ponieważ kapitał to aktywa minus pasywa, więc gdy zobowiązania zmniejszyły się, odpowiednia kwota stała się zyskiem. Więc podatki zostały zapłacone.

Nie zamierzam wykluczyć przedsięwzięcia, ponieważ jego właściciele śledzili wartość kapitału własnego. Nie spodziewam się, że inwestorzy też zapłacą taką sumę.