Spotify's Oddball IPO: 3 rzeczy, które należy wiedzieć przed zakupem
Реклама подобрана на основе следующей информации:
Spisu treści:
- 1. Akcje będą filtrowane na rynek tylko wtedy, gdy osoby wewnętrzne chcą sprzedać
- 2. W bezpośrednim zestawieniu ceny mogą być zmienne
- 3. Optyka nie wygląda świetnie
- W przypadku inwestorów obowiązki nie ulegają zmianie
Spotify jest dostępny publicznie, ale robi to w nietypowy sposób, który stwarza pewne ryzyko dla potencjalnych inwestorów. Szwedzka firma produkująca muzykę strumieniową złożyła poufne dokumenty pod koniec grudnia w Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, aby wymienić jej akcje na nowojorskiej giełdzie. Spotify planuje zadebiutować w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
Więc jaki jest ten zwrot i jakie są zagrożenia?
Spotify pominie tradycyjną metodę upubliczniania - pierwszą ofertę publiczną lub IPO - i zamiast tego wymienia swoje udziały bezpośrednio na giełdzie. Spotify nie chce pozyskać gotówki z debiutu, wykorzystując bank inwestycyjny do sprzedaży nowo emitowanych akcji, typowego procesu IPO. Zamiast tego, w bezpośredniej aukcji, firmy insiderów - wczesnych pracowników i sponsorów - sprzedają swoje akcje bezpośrednio na giełdzie, omijając banki Wall Street. Wypłacają, a nowi inwestorzy kupują akcje bezpośrednio od tych sprzedawców.
Bezpośrednie umieszczenie jest niezwykłym sposobem na zmasakrowanie twojego asortymentu na rynek, szczególnie dla wysoko cenionej firmy takiej jak Spotify. (Jego najnowsza wycena była prawie 20 mld $). Zazwyczaj bezpośrednią aukcja jest domeną małych firm, które nie przewidują wiele wolumenu obrotu, a na pewno nie w przypadku Spotify.
Nie jest do końca jasne, dlaczego Spotify jedzie tą trasą. Niezależnie od przesłanek, rezygnacja z procesu IPO oznacza, że niektóre tradycyjne środki i zabezpieczenia nie są już stosowane. Stwarza to nowe zagrożenia dla tych, którzy chcą kupić akcje, szczególnie na wczesnym etapie procesu.
Oto, jak będzie wyglądał debiut giełdowy Spotify.
1. Akcje będą filtrowane na rynek tylko wtedy, gdy osoby wewnętrzne chcą sprzedać
W tradycyjnej ofercie publicznej banki inwestycyjne uzgadniają nabywców dla dużych bloków nowo wyemitowanych akcji, pomagając zaspokoić popyt przed publicznym debiutem giełdowym. Tak więc ci wielcy inwestorzy instytucjonalni wkładają palce do tortu i często mogą zaspokajać swoje potrzeby przed szaleństwem dnia IPO. Chociaż popyt inwestorów jest rzadko satysfakcjonujący - o czym świadczą często znaczące pierwsze "wyskoki" IPO - ci wielcy chłopcy często mogą szybko zbudować swój udział.
W przeciwieństwie do tradycyjnej trasy, w której z góry określona liczba akcji stanie się publiczna w dniu IPO, w bezpośrednim zestawieniu nie ma żadnych gwarancji. W tym przypadku publiczne udostępnienie oznacza po prostu zapasy mogą być przedmiotem obrotu na giełdzie; nie to będzie być. Akcje będą przedmiotem publicznego obrotu tylko wtedy, gdy sprzedawca je sprzeda. Może sprzedaje się kilka akcji, a może jest ich wiele. Tak więc nie będzie dużego rynku, chyba że insiders sprzedają dużo zapasów, a brak sprzedaży może skończyć się tworzeniem rynkowego rynku.
2. W bezpośrednim zestawieniu ceny mogą być zmienne
W tradycyjnej ofercie publicznej subemitenci faktycznie wspierają kurs akcji. Pomagają nie tylko w reklamie nowego road-show i prezentacji dla inwestorów, ale gdy debiutuje na giełdzie, pomagają utrzymać kurs poniżej spadku ceny emisyjnej. To wsparcie jest ważne, ponieważ pomaga ustalić przedział cenowy dla zapasów lub postrzeganie tego, co jest "uczciwą" ceną. Krótko mówiąc, IPO pomaga ustanowić uporządkowany rynek dla nowych zasobów.
Jednak przy bezpośrednim wpisie to wsparcie nie istnieje. Akcje mogą zadebiutować jeden dzień, gdy rynek jest słaby, ustalając niską cenę akcji. Lub może zadebiutować, gdy rynek jest silny, ustanawiając niebotycznie wysoką cenę. A może kupujący i sprzedający nie są w stanie znaleźć ceny, po której są gotowi na obrót akcjami, a akcje nie handlują wcale.
Ponadto, ponieważ tylko ograniczona liczba akcji może pojawić się publicznie, zwłaszcza na początku, popyt inwestorów może być znacznie większy niż dostępna podaż. Niektórzy inwestorzy mogą bezkompromisowo kupować za wszelką cenę, podczas gdy inni czekają na zastoju na rynku. To recepta na niestabilne zapasy i nie ma gwarancji, że akcje będą obracać się w pobliżu wartości szacowanej na 20 miliardów dolarów.
3. Optyka nie wygląda świetnie
Podczas gdy metoda upubliczniania jest inna, inwestorzy muszą nadal czytać drobną czcionkę w dokumentach finansowych firmy, tak jak powinni w przypadku pierwszej oferty publicznej. A to, co pokazują te dokumenty, nie wygląda dobrze na Spotify.
Straty na Spotify pogarszają się, przynajmniej zgodnie z rocznymi sprawozdaniami finansowymi opublikowanymi w czerwcu 2017 r. Podczas gdy przychody spółki wzrosły o 52%, do około 3,3 miliarda USD, straty wzrosły jeszcze szybciej. Firma straciła ponad dwa razy więcej niż przed rokiem, 600 milionów USD w porównaniu do 257 milionów USD. Kierownictwo firmy Spotify uważa, że może ona przynosić zyski wraz z rozwojem, ale to dopiero się okaże. W połowie 2017 r. Firma poinformowała, że ma 140 milionów użytkowników i twierdzi, że ma 60 milionów płacących użytkowników.
Reasumując, Spotify traci dużo pieniędzy i nie będzie dużej części rynku, chyba że insiders będą sprzedawać masowo - i te dwa znaki razem nie wyglądają tak gorąco. Co więcej, ograniczenia dotyczące "zablokowania", kiedy i jak dużo inwestorzy giełdowi mogą sprzedawać po debiutach giełdowych, nie są tak ścisłe w bezpośrednim zestawieniu, jak w ofercie publicznej.
W przypadku inwestorów obowiązki nie ulegają zmianie
Te czynniki nie oznaczają, że Spotify nie może być dobrą inwestycją, ale ważne jest, aby wiedzieć, co kupujesz.Ważne jest, aby rozpoznać, że akcje stanowią tylko jedną część całego portfela, niezależnie od tego, czy chodzi o ofertę publiczną, bezpośrednie notowanie, czy już istniejące akcje.
Jeśli dopiero zaczynasz inwestować, może być kuszące, aby umieścić całe jajko w jednym miejscu. Ale to bardzo ryzykowne i potrzebujesz długoterminowej strategii. Jeśli go nie masz, będziesz chciał przeczytać, jak zacząć inwestować przed zakupem nowo notowanych spółek, które są bardziej ryzykowne niż większość.