Web 2.0 spotyka się z Darwinem |
Web 2.0
Interesujący artykuł na blogach technicznych NY Times 'dzisiaj, Web 2.0 spotyka się z Darwinem, wskazując, niestety, to, co idzie w górę (niektóre przedsięwzięcia Web 2.0) również może spaść.
Oglądanie giełdy dziś rano było jak uczestnictwo w konwencji skoczków na bungee. ("Czy jego sznur wygląda na nieco wystrzępiony?") Tymczasem nie ma znaczenia, czy Dow jest 9000, 8000 czy 7000 dla firm technologicznych, aby zdały sobie sprawę, że muszą oderwać się od skały tak szybko, jak to tylko możliwe. Oznaki zamieszania obfitują.
Autor Saul Hansell cytuje kilka sprzedaży ognia i niepowodzeń, i dodaje:
Właśnie zaczyna się strumień negatywnych wiadomości. Radykalne cięcia. Oszustwo odkryte. Dla każdej firmy, o której teraz słyszymy, jest wielu, którzy zdają sobie sprawę z tego, że są na bardzo cienkim lodzie i próbują się dowiedzieć, czy potrafią uniknąć bardzo zimnej kąpieli.
Dalej cytuje listę 11 zagrożonych firm Rafe Needlemana …
Rafe Needleman ma szansę na wybranie największych przegranych tego pokolenia. Jest to galeria tych sprytnych małych firm Web 2.0, które założyły, że szybko dostaną duże pieniądze i martwią się o dochody później: na Twitterze, Meebo, Zillow i tak dalej. Zastanawia się również nad niektórymi osobami, które przeżyły pierwszą generację, które mogą nie być w stanie przetrwać drugiej epoki lodowcowej, takich jak Skype i Ask.com. Nie zgadzam się z jego analizą. MySpace może już nie być gorącym punktem, ale ma dochód w wysokości 800 milionów dolarów rocznie i dziesiątki milionów użytkowników. Wszyscy powinniśmy mieć taki kłopot. W każdym razie martwa kałuża to gra, w którą można zagrać między oglądaniem gyratu Dow i kandydatami na prezydenta.
Dużo tu złych wiadomości, ale Hansell ma rację: Dochody w wysokości 800 milionów dolarów i dziesiątki milionów użytkowników tak naprawdę nie są takie złe. "Wszyscy powinniśmy mieć tego rodzaju kłopoty."