Rozwój produktu IS Marketing i Vice Versa |
Двустороннее Таро (Vice Versa)
Uwielbiam tytuł tego posta, chociaż nie jest on mój; to dzieło Johna Battelle z Searchblog, piszącego na American Open OPEN Forum.
Najgorsze spotkanie biznesowe, jakie kiedykolwiek przeżyłem, było z bandą marketingowców, którzy byli zmuszeni dowiedzieć się, gdzie i jak, i do kogo sprzedać produkt, który już został zbudowany.
Tutaj jest - więc, komu go sprzedajemy? To jest tak trudne, jak wiosłowanie w górę rzeki.
Zamiast tego, określ potrzeby i rynek wokół potrzeby i rozwiązuj to. To jest właściwa droga.
Oto John Battelle w tej sprawie:
Przekonywałam gdzie indziej, że prawdziwie odnoszący sukcesy biznes to taki, który jest ciągłą rozmową. Te rozmowy są marketingowe - jeśli dodasz wartość i połączysz się z klientem, osiągniesz sukces. Jeśli tego nie zrobisz, nie uda Ci się.
Łatwo jest stwierdzić, czy osiągasz sukces podczas prowadzenia tych rozmów - wszyscy jesteśmy całkiem dobrzy w wyczuwaniu, gdy klienci są szczęśliwi, kiedy bezpośrednio się z nimi komunikujemy. Często jednak zapominamy o kluczowej, ciągłej rozmowie, która zwykle ma miejsce poza naszą osobistą obecnością: rozmowa między klientem a naszymi produktami.
Przykład: ściśle współpracowałem ze znaną firmą programistyczną, która wydaje miliony na programy marketingowe które bardzo dobrze przekonują konsumentów do zakupu swoich produktów. Jednak gdy te produkty trafią w ręce klientów, wydatki marketingowe się kończą. Ale rozmowa dopiero się zaczęła - klient nie tylko instaluje oprogramowanie, ale także od czasu do czasu wchodzi w interakcję z produktem, często kilka razy dziennie. Czasami klient widzi komunikat o błędzie.
I gdy firma programistyczna nie widzi tego w ten sposób, komunikat o błędzie jest marketingowy. Niestety, wiadomość napisana jest przez programistę i nie robi nic, tylko irytuje klienta.
Otwarte forum American Express "Blog Archive Product Development IS Marketing i Vice Versa