• 2024-07-04

Jak jeden twórczy Freelancer tak jak ty prawie nie zarabiał |

New Freelancers' Issues | Problem of every beginner who takes up internetwork | Success Recipe

New Freelancers' Issues | Problem of every beginner who takes up internetwork | Success Recipe

Spisu treści:

Anonim

Justin Barker, mój producent w firmie Creative Live, niedawno ukończył instruktażowy film wideo dla firmy startupowej w San Francisco. Kiedy ta firma odmówiła mu zapłaty i wykonawców, których zatrudnił, byłam bardzo urażona, nie tylko dlatego, że znam siłę jego pracy.

Niestety, zbyt często kreacje blokują niezapłacone faktury i kiepskie wymówki niektórych klientów; Justin nie jest sam. Z mojego doświadczenia wynika, że ​​dzieje się to częściej niż u innych twórców.

Dlaczego tak jest? Moja teoria jest dwojaka:

  1. Twórcy nie zawsze są wystarczająco jasni ze swoimi klientami, jeśli chodzi o oczekiwania i granice, ani nie definiują i nie określają wszystkich swoich warunków biznesowych z góry, z obecnymi umowami na ich zabezpieczenie.
  2. Klienci i patroni nie doceniają wartości produktu lub usługi, którą zamówili lub mają nierealistyczne oczekiwania co do procesu twórczego. Czasami projekt po prostu idzie na południe.

Ta transakcja zła nie tylko postawiła Justina na ryzyko utraty znacznej ilości pieniędzy, ale także kosztowała go około dwóch miesięcy konsternacji, ponieważ w rzeczywistości zagrażała jego przyszłości jako producentowi. Biorąc pod uwagę wszystko, przez co musiał przejść, postanowiłem poprosić go, aby przyłączył się do mnie w rozmowie, aby mógł podzielić się tym, czego się nauczył i co zrobi inaczej, idąc dalej.

Teraz możesz powiedzieć: "Ale ja jestem ilustratorem, grafikiem lub twórcą, co ta historia ma wspólnego ze mną?" Czy kiedykolwiek wylałeś znaczną ilość czasu, zasobów lub materiałów? do kreatywnego projektu i nie zostały opłacone? Czy martwisz się, że to może się stać?

Więc zostań ze mną, ponieważ historia Justina jest dla ciebie ważna.

Zobacz także: Stwórz biznes ze sztuką: Pytania i odpowiedzi z Ann Rea

Lekcja nr 1: Rozważmy czerwone flagi

Kilka miesięcy temu jeden z przyjaciół Justina zwrócił się do niego o nagranie wideo dla startupu, w którym pracowała w San Francisco. "Czerwone flagi zaczęły latać od samego początku", mówi Justin. Justin przesłał szczegółową profesjonalną propozycję kosztem produkcji. Przez ponad miesiąc nie słyszał od nikogo.

"Oznaczało to, że ta firma była wysoce niezorganizowana" - mówi. Jeśli chcesz zarobić pieniądze, możesz zignorować czerwone flagi, które w rzeczywistości mogą kosztować pieniędzy.

Justinowi przypomniano, że "idea zarabiania pieniędzy i jej realności to dwie różne rzeczy." Perspektywa powinna być profesjonalna w ich komunikacji. Oznacza to bycie szybkim. Zakwalifikuj swoich potencjalnych klientów, oceniając ich poziom zainteresowania. Gdy wchodzisz w biznes z płatkami, możesz być narażony na znaczne ryzyko finansowe.

Lekcja 2: Dokładne, aktualne umowy są kluczowe

Od początku swojej kariery jako producenta, Justin użył solidne kontrakty. Jego pierwszy kontrakt zawierał opłatę za zabicie za 3000 $. W tym przypadku wykonał znaczną liczbę badań jako producent, ale potem projekt został anulowany; jeśli nie określiłby "opłaty za zabicie" w swojej umowie, szanse są bardzo wysokie, że nigdy nie otrzymałby wynagrodzenia.

Justin wynegocjował i obniżył swoją cenę w tej firmie startupowej. Ale nadal uważał, że to uczciwa umowa, więc umowa została podpisana i wszyscy się uśmiechali. Ale Justin był zdezorientowany tym, kto faktycznie podpisał kontrakt; Okazało się, że osoba, która podpisała kontrakt, została zwolniona dwa dni później. Jeśli osoba, która podpisała autoryzację płatności, nie będzie już mogła go autoryzować, pora na zaktualizowanie umowy i wstrzymanie prac.

Lekcja 3: nie pracuj za darmo

Tylko kilka dni po podpisaniu umowy klient Justina zaczął próbować renegocjować kontrakt. Jego klient chciał więcej rund edycji bez ponoszenia dodatkowych opłat.

To była poważna przeszkoda.

Lekcja nr 4: Upewnij się, że masz informacje o płatności

Jeśli Justin miał dane swojej karty kredytowej i upoważnienie do jej obciążania, miałby dodatkowe wsparcie do odzyskaj pieniądze i łatwo pobieraj opłaty za dodatkowe edycje.

Zobacz także: 7 lekcji biznesu z mostu Golden Gate

Lekcja nr 5: Bądź swoim adwokatem (z szacunkiem)

Justin pozostał pełen szacunku przez cały ten proces, i więc był w stanie utrzymać sprzymierzeńca w tej firmie, która go popierała. Bądź stanowczy i przeciwstaw się, ale pozostań profesjonalny i pełen szacunku. Niestety, chociaż Justin dostał zapłatę, zwolniono jego wewnętrznego adwokata.

Lekcja 6: Nie poddawaj się

"Nigdy nie podnoś rąk i nie odchodź" - mówi Justin. Ta negatywna energia i frustracja złamią ducha, a to ma bezpośredni wpływ na twoją zdolność tworzenia.

Lekcja nr 7: masz klauzulę o braku gwarancji

Justyn zaleca zawarcie klauzuli o braku gwarancji w umowie i aby porozmawiać o tym, co to naprawdę znaczy z twoim klientem. Justin przełamuje to: "Jeśli nie podoba ci się to, co tworzę dla ciebie, nie oznacza to, że nie musisz mnie płacić". Faktem jest, że proces twórczy nie zawsze jest przewidywalny, a wyniki są całkowicie subiektywne..

Lekcja 8: Stawianie pytań FAQ

Jestem wielkim fanem utrzymania często zadawanych pytań (FAQ). To świetne miejsce, aby rozpocząć rozmowę i ustalić oczekiwania w sposób ukierunkowany, gotowy i pewny siebie. Często zadawane pytania mogą stanowić podstawę skutecznej i kompleksowej umowy.

Zobacz też: Jak znaleźć złego klienta Freelance

Lekcja nr 9: Uzyskaj radę prawną

Zainwestuj w radę prawną; może wiele razy zapłacić za siebie. Uzyskaj umowę z klientem specjalnie dostosowaną do twoich usług. Upewnij się, że Twój adwokat posiada doświadczenie i kwalifikacje do zajmowania się konkretnymi prawami właściwymi dla twojego przedsiębiorstwa w ramach twojej jurysdykcji prawnej. Zapytaj, czy współpracowali z takimi klientami jak Ty, uzyskaj referencje i skontaktuj się z tymi referencjami.

Lekcja nr 10: Wsparcie przyjaciół i współpracowników jest nieocenione

Uzyskaj wsparcie. Kto powiedział, że biznes nie jest osobisty? Jest nie tylko osobisty, ale także bardzo emocjonalny. To była przejażdżka kolejką górską dla Justina, ale on tam wisiał.

Jak opowiadała historia Justina?

Po zatrudnieniu Justin zatrudnił wykonawców i talent i ukończył pracę. Następnie przekazał cały nieprzetworzony materiał filmowy i ostateczną wersję wideo przed otrzymaniem końcowej płatności. Po tym wszystkim, jego klient powiedział mu, że nie zamierzają mu zapłacić.

W pewnym momencie on i ja i ja mieliśmy spotkać się na herbatę, a Justin po prostu chciał zostać w łóżku. W umyśle Justina nie miał wpływu i był całkowicie przytłoczony.

Nie chodziło tylko o to, że nie dostanie wynagrodzenia - nie będzie też w stanie zapłacić swoim wykonawcom, pozostawiając go całkowicie nieczytelnym. Sytuacja wyglądała tak, jakby uniemożliwiła mu ponowne współdziałanie z jego "zespołem". Jego zdolność do pracy jako producenta była zagrożona.

Upierałem się, żeby wstał z łóżka i pozwolił nam go wspierać. "Tyle wolno się tarzać" - powiedziałem. Przypomniałem mu również, że jest właścicielem praw autorskich do dzieła, a klient tego nie zrobił. A jeśli ten nieuczciwy klient używałby jakiejkolwiek treści wideo, które Justin wciąż posiadałby technicznie, nie tylko łamaliby umowę z nim, ale stanowiłoby to naruszenie amerykańskiego i międzynarodowego prawa autorskiego. To nie jest dobry ruch dla startupu - San Francisco działa w zaskakująco małym miasteczku, a słowo dostaje się dookoła.

Chociaż klient wynajął go, aby strzelał do swoich produktów i używał ich kopii i logo, nic z tego nie miało znaczenia, ponieważ Justin był właścicielem wyłączne prawo do publikowania treści wideo; nie zrobili tego. Oznacza to, że gdyby klient użył jakiejkolwiek treści wideo Justina przed zapłaceniem go, nie tylko naruszyłoby to ich umowę z nim, to stanowiłoby to bezpośrednie naruszenie amerykańskiego i międzynarodowego prawa autorskiego. Prawa autorskie można przekazywać tylko na piśmie, a ten klient nie uzyskał autoryzacji, dopóki nie zapłacił, zgodnie z umową.

Zasugerowałem, aby przypomniał im o tej rzeczywistości i natychmiast zarejestrował swoje prawa autorskie do Biblioteki Kongresu. Justin przeczytał instrukcje, zapłacił 55 USD i doświadczył ogromnej zmiany perspektywy. Uświadomił sobie, że kontrolował i przeszedł z poczucia przytłoczenia, by wzmocnić swoją pozycję.

Kiedy przypomniał temu klientowi o klauzuli o prawach autorskich w ich umowie, Justin dostał pieniądze wkrótce potem. W końcu Justin dostał zapłatę, jego kontrahenci otrzymali zapłatę, a jego reputacja została ocalona. Możesz zobaczyć, jak Justin opisuje swoją historię tutaj.

Czy miałeś podobne doświadczenie? Jak sobie z tym poradziłeś?